Jak wykorzystać reklamy w branży nieruchomości? Sposobów na to jest wiele, ale nie na każdy warto wydawać pieniądze. W tym filmie pokażę Ci tylko sprawdzone i najbardziej dochodowe metody.
Jeśli nie robisz reklam na Facebooku jako agent nieruchomości, tracisz ogromne pieniądze. Pieniądze, które są na wyciągnięcie ręki i praktycznie z nikim nie musisz o nie konkurować. Potencjał jest naprawdę imponujący – mój klient Darek zarobił w ciągu miesiąca kampanii ponad 110 tysięcy złotych na sprzedaży apartamentu w Hiszpanii, wydając zaledwie 2,5 tysiąca złotych na reklamę.
To nie jest odosobniony przypadek. Monika z Bydgoszczy ma praktycznie zerową konkurencję w reklamach na Facebooku, dzięki czemu już w pierwszym miesiącu podpisała umowę na 5 nieruchomości, z czego 3 już sprzedała. Jej wydatki na naszą współpracę zwróciły się 10-krotnie.
Czy jest tu ktoś, kto nie chce, aby to klienci sami się do niego zgłaszali? W tym artykule pokażę Ci, jak wykorzystać reklamy na Facebooku i Instagramie w branży nieruchomości oraz jakich wyników możesz się spodziewać.
Aby przetrwać i dobrze zarabiać jako agent nieruchomości, musisz zapewnić sobie stały cashflow. A żeby tak się stało, musisz uzupełniać górę lejka sprzedażowego, czyli pozyskiwać oferty. I właśnie od takich reklam zaczynam współpracę z każdym agentem nieruchomości.
Na początku skupiamy się na reklamach, które mają za zadanie pozyskiwać kontakty do właścicieli nieruchomości. Szukamy osób, które chcą sprzedać lub wynająć nieruchomość, w zależności od Twojej specjalizacji. Proponuję zacząć od popularnych segmentów – zdecydowanie więcej będzie właścicieli mieszkań niż lokali komercyjnych. Takie nieruchomości dadzą Ci też szybszy zwrot inwestycji.
Do takich reklam wcale nie potrzebujemy strony internetowej czy specjalnego landing page. **Wystarczą dwie proste opcje**:
Reklama z przyciskiem "Zadzwoń" - najłatwiejsza forma, bo odbiorca od razu może kliknąć i zadzwonić. Problem jest taki, że wiele osób klika, ale niekoniecznie dzwoni.
Formularze błyskawiczne - moje rekomendowane rozwiązanie. W podstawowej wersji wystarczą 3-4 kliknięcia i już masz kontakt do odbiorcy. Jest zdecydowanie mniej pustych kliknięć.
Wiele osób ma obawy, że rynek reklam jest już nasycony. Ale fakty mówią co innego. Weźmy przykład Bydgoszczy - miasta średniej wielkości. Na Facebooku grupa odbiorców liczy poniżej 350 tysięcy osób. Według OtoDomu jest tam prawie 190 biur nieruchomości, ale w bibliotece reklam widać tylko 6 biur, które się reklamują.
Oznacza to, że **97% biur nieruchomości walczy między sobą o klientów poprzez zimne telefony, a tylko 3% robi to przy pomocy reklam**. Czy to naprawdę zapchany rynek?
Dodatkowo, robiąc zimne telefony, konkurujesz z innymi agentami o nieruchomości, które są już wystawiane na sprzedaż. Czy nie lepszą opcją jest praca z klientami, którzy dopiero myślą o sprzedaży i nie mają jeszcze ogłoszenia z nierealną ceną?
Oto kilka konkretnych wyników z kampanii dla agentów z różnych miast:
Bydgoszcz: 76 leadów w 2 miesiące, koszt 2,5 tysiąca złotych budżetu. Średnio jeden kontakt wyszedł poniżej 31 złotych. Efekt: sześć podpisanych umów, cztery sprzedane nieruchomości.
Elbląg: 25 kontaktów z budżetem 912 złotych, co przełożyło się na dwie umowy.
Warszawa: kontakty po 21 złotych.
Kraków: ponad 30 zapytań z budżetem miesięcznym 1600 złotych.
Samo pozyskiwanie ofert nie da Ci pieniędzy na życie - trzeba je jeszcze sprzedać. Choć portale komercyjne często działają tu lepiej, warto z małym budżetem podbijać zasięgi swoich ofert, pokazywać się nowej grupie potencjalnych klientów i wyróżniać w oczach klientów sprzedających.
Większość liczących się na rynku deweloperów wykorzystuje reklamy w social mediach do promocji swoich inwestycji. Nie dlatego, że inni kanały nie wystarczają, ale ponieważ myślą o swoim biznesie długoterminowo.
Jeżeli chcesz być na rynku przez długie lata i zwiększać marżę, musisz myśleć do przodu i zadbać o efektywność swojej pracy.
W czerwcu 2023 roku promowaliśmy inwestycję deweloperską w podwrocławskich Wilczycach. Nagraliśmy minutowy film z pośredniczką i dorzuciliśmy nagrania z drona. Wydaliśmy zaledwie 333 zł na pozyskanie 65 kontaktów.
Dla porównania - z OtoDomu mieliśmy miesięcznie około 120 zapytań, wydając nawet 4000 zł. Ostatecznie, te 333 zł przełożyło się na sprzedaż dwóch szeregówek i ponad 100-metrowego mieszkania, dając łączną prowizję w wysokości około 40 tysięcy złotych.
Mam agenta, który przeniósł się do Hiszpanii i tam sprzedaje apartamenty polskim inwestorom. Jak znaleźć takich klientów? Musisz mieć dużą bazę zamożnych osób... albo możesz wrzucić 2500 zł miesięcznego budżetu na reklamę i poszukać kilku zainteresowanych ludzi, którzy zdecydują się na przylot.
Wydając niecałe 2,5 tysiąca złotych, udało nam się dotrzeć do ponad 30 tysięcy potencjalnych inwestorów. 217 z nich wyraziło chęć rozmowy, zostawiając swoje dane kontaktowe. Musieliśmy nawet wyłączyć kampanię, bo agent nie nadążał z obdzwanianiem wszystkich, zwłaszcza gdy część osób zarezerwowała już loty.
Dwa miesiące takiej przerywanej kampanii przełożyły się na sprzedaż dwóch apartamentów i kilkanaście umówionych spotkań. Prowizja? 24,5 tysiąca euro.
Nie zawsze musisz coś sprzedawać w reklamie. Możesz budować swoją markę osobistą, aby dotrzeć do szerszego grona potencjalnych klientów.
W moim przypadku nie robię reklam sprzedażowych, a skupiam się na dotarciu do szerszego grona agentów nieruchomości. Dzięki temu mogę wybierać spośród agentów i pracować tylko z idealnymi klientami.
Czy Ty też będziesz miał podobne wyniki? To zależy od wielu czynników:
Ustawienia i typ kampanii - skup się na pozyskiwaniu konkretnych klientów, nie pustych kliknięciach.
Budżet - leady w nieruchomościach są jedne z najdroższych, średnio wychodzą powyżej 40 złotych. Z małym budżetem algorytm Facebooka może mieć za mało danych.
Format reklamy - wideo działa zdecydowanie lepiej niż grafika przy pozyskiwaniu kontaktów. Przy promocji ofert karuzela ze zdjęć może być efektywniejsza.
Konkurencja w Twoim mieście - jeśli nikt nie robi reklam, masz otwartą drogę. Jeśli konkurencja jest duża, może być trudniej.
Płeć - kobiety często mają przewagę w reklamach. Mniej się stresują przed kamerą, więcej się uśmiechają i wyglądają na bardziej sympatyczne.
Sezonowość - w trakcie ferii czy wakacji leadów wpada mniej.
Twoje podejście - agenci z mniejszym stażem często osiągają lepsze wyniki, bo mają mniej zahamowań i biorą więcej różnych ofert.
Reklamy na Facebooku oferują ogromny potencjał dla agentów nieruchomości. Choć rok czy dwa lata temu było łatwiej, nadal jest więcej miejsca niż w przypadku zimnych telefonów. A nie dowiesz się, czy to działa, dopóki sam tego nie sprawdzisz.
Jeśli masz dosyć pracy jak wszyscy agenci w mieście, warto rozważyć inwestycję w reklamy na Facebooku. To może być klucz do zwiększenia Twoich zysków i budowania przewagi konkurencyjnej w branży nieruchomości.
Pamiętaj: 97% biur nieruchomości walczy o klientów tradycyjnymi metodami. Dołącz do tych 3%, którzy wyróżniają się na rynku i osiągają znacznie lepsze wyniki przy mniejszym nakładzie pracy.
Umów się na 30 minutową, niezobowiązującą konsultację. W trakcie rozmowy, przeanalizujemy Twoje obecne działania marketingowe i zaproponujemy rozwiązania dopasowane do Twoich celów.